Legenda głosi, że św. Jacek Odrowąż przywiózł je z Kijowa. Był zachwycony ich smakiem, poznał je podczas swoich podróży misyjnych w XIII wieku po Rusi, dzisiejszej Ukrainie. Stąd też wzięła się nazwa – pierogi ruskie. Wprawdzie wtedy jeszcze w Europie nie znano ziemniaków, więc pewnie były z innym nadzieniem np. z serem, kaszą, kapustą, owocami … Kult św. Jacka jest rozpowszechniony na wielu kontynentach i w wielu krajach, ale tylko w Polsce jest on św. Jackiem z Pierogami.
W Ukrainie pierogi są daniem narodowym – w zachodniej części kraju mówi się na nie „pyrohy”, a ogólnie znane są jako „warenyky”.
W Ukrainie robi się pierogi z różnym nadzieniem:
– ziemniakami i smażoną cebulą;
– serem i ziemniakami;
– drobno posiekaną kapustą i grzybami;
– podsmażonymi grzybami;
– serem „wurda” (typu Ricotta);
– słodkim serem;
– bryndzą;
– fasolą i grzybami;
– kaszą jaglaną i skwarkami;
– kaszą gryczaną i grzybami;
– szpinakiem;
– makiem;
– owocami;
– mięsem albo podrobami;
– tłuczonym grochem i kaliną;
i w wielu innych kombinacjach…
Pierogi podaje się na gorąco z wody albo podsmażane, w zależności od nadzienia. Polane skwarkami, podsmażoną cebulką, roztopionym masłem, śmietaną, miodem, musem owocowym… Pierogi najlepiej popijać Kwasem Chlebowym, albo piwem, ale tylko jasnym, polecamy Obolom Pszeniczny.
O pierogach w literaturze polskiej: